W haiku wyrażam siebie i świat. Minimum formy. Maksimum duszy...
piątek, 30 listopada 2012
...
jak ciepło
uśmiech przyjaciela
w zimowy wieczór
---
so warmth smile of the friend on a winter evening
środa, 28 listopada 2012
...
puste obietnice -
głośne rechotanie żab
od stawu
---
empty promises - loud croaking of frogs from pond
niedziela, 25 listopada 2012
...
świt
za oknem biały świerk
i twoje ślady
---
dawn behind the window white spruce and your footsteps
piątek, 23 listopada 2012
Jeszcze do niedawna wierzyła, że będzie dobrze. Że jakoś z tego wyjdzie, pokona chorobę, przeznaczenie, nieunikniony los.
Po
ostatniej diagnozie straciła nadzieję. Rodziny nie miała. Przyjaciele
dawno zniknęli. Została sama. Tylko ona i to metalowe łóżko z nowiutkim,
różowym materacem.