czwartek, 31 stycznia 2013

Mam to od zawsze. Każda pora roku to dla mnie inna bajka. Bajka z dziecięcych lat.
Wiosna. Pani w szeleszczącej, zielonej sukience, pachnąca topniejącym w słońcu śniegiem, ciepłym deszczem i pierwszymi tulipanami...
Dziś znów ją poczułam (widziałam?) - przeszła cichutko tuż obok... Mimo, że wciąż styczeń ;)

...
otwarte okna
na wyciągnięcie ręki
zielone krynoliny
---
opened windows
at arm's length distance
green crinolines

6 komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.