piątek, 15 marca 2013

...
jego głos -
zapach mchu
na mojej skórze
 

a może...
...
czuję go
na skórze
- zapach mchu


---
his voice –
the smell of moss
on my skin
or:

feeling him
on my skin
– smell of moss

13 komentarzy:

  1. Elektryzujące! Zazdroszczę temu panu ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż mogę rzec? Pan mech na pewno czuje się dowartościowany ;)
      Pozdrawiam i ja :)

      Usuń
    2. Panie Mariuszu,

      nie ma czego zazdrościć.
      Nie każdy jest mchem.;-)
      A ja?
      Kocham te haiku!

      I nikomu nie zazdroszczę!

      Ja po prostu jestem...
      Lasem.;-)

      Leszek

      PS.
      Jako dziecko nazywano mnie "Ty moja Leszczyno!"
      Dziś jestem szumiącym Lasem.

      Usuń
    3. Aniko ;)

      Pan mech jest zielony!
      To mój głos w tej sprawie. :-)

      Pozdrawiam,
      L.;-)

      PS.
      L. as an aficionado of haiku! :-)

      Usuń
    4. Lesie :)
      Pan mech powinien być zielony! Bez dwóch zdań. Pewnie wiesz dlaczego? ;)
      Cieszę się, że się podoba. Widać...trafiłam w sedno :)
      Pozdrawiam,
      A.

      Usuń
    5. Widać nie każdy może być mchem! A szkoda :D
      Pozdrawiam, Mario

      Usuń
    6. Las wie!
      Cieszy mnie, że się cieszysz. ;-)
      Trafiłaś w sedno! :)

      Pozdrawiam,
      L.

      Usuń
    7. Widziałem wcześniej:
      "Nie każdy jest mchem.;-)"
      Tak to prawda. Nie każdy jest.

      Teraz dostrzegam:
      "Widać nie każdy może być mchem!"

      No tak, czasy się zmieniły.

      Gramatyczne.;-)
      Toteż widzę: każdy MOŻE być mchem.
      Choć, warto się zastanowić...

      ..lepiej być zapewne jego "metaforą", mech bowiem  rośnie "tam, gdzie nie wypiera go roślina stojąca wyżej ewolucyjnie". ;-)

      Drugie choć: czasami może się do nas przykleić ten mech, z lasem tak bywa, ;-)

      A ja?
      Ja powtórzę:

      mech jest zielony

      Ja jestem Lasem ;-)

      Pozdrawiam
      Leszek

      Usuń
  2. Czuć zapach lasu i...jeszcze czegoś ;)Fantastyczne :)
    Serdeczności.I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, jest jeszcze coś...coś istotnego, z samego dna...:)
      Uściski.

      Usuń
    2. Pani Izzo,

      Zgadzam się!
      Istotnie, fantastyczne haiku. Oba.

      Pozdrawiam
      Leszek

      Usuń
    3. Cieszę się panie Leszku, że ponownie się zgadzamy.
      Przypadek? ;)
      Pozdrawiam, Izza

      Usuń
  3. Cieszę się, Pani Izzo, również, że to nie przypadek, iż oba haiku są fantastyczne.;-)

    A jeśli przypadek, to liczę, że będzie to:
    Dopełniacz?
    Celownik?

    Oh, do trzech razy sztuka!

    Wołacz?

    Pozdrawiam
    Leszek :-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.