the leaves
looking for own place —
autumn wind
transl. Lech Szeglowski
liście
szukają swojego miejsca —
jesienny wiatr
frunzele căutăndu-şi locul — vântul toamnei
transl. from English into Romanian
by Corneliu Traian ATANASIU
by Corneliu Traian ATANASIU
link (str.166/page 166): The Green Pencil 2016
Myślisz, że liście unoszone wiatrem są dobrym przykładem poszukiwania swojego miejsca na świecie? Mnie się tak nie wydaje. One nie mają wyboru gdzie upadną. Decyduje o tym wiatr. Co do samego tekstu mam jedną uwagę: dwa pierwsze wersy są niepotrzebnie rozdzielone, przecież to jest praktycznie jedno zdanie zaczynajace się od słowa liście.
OdpowiedzUsuńKarolu - ja mam pytanie: Od jak dawna piszesz haiku? Gdzie je można czytać Chętnie poznam autora tak skrupulatnie analizującego każdą moją pracę ;)
UsuńI znów się nie zgodzę :) Liście są jak ludzie - szukają lub nie własnych miejsc. Mówi się, że kogoś gdzieś "rzucił los" a przecież go nie rzucił ;) Tak samo liść szuka choć nie szuka. I tak czy siak człowiek i liść znajdą. To "wymarzone" lub nie. Stąd po myślniku wiatr. Może wiać. Ale nie musi. Miejsce zależy od niego. Lub nie. A to miejsce będzie kresem (życia liścia), więc - jesienny :)
Pozdrawiam.
Karolu, z jakiej ty się choinki urwałeś? Green Pencil nie opublikowałby żadnego gniota czy niedoróbki! Tak samo WHA! Poczytaj trochę i się człowieku ogarnij zanim zaczniesz wypisywać brednie! Bo znawcą to żadnym nie jesteś skoro porywasz się na negowanie wyboru i opinii takich członków jury jak WHA czy Pencil!
OdpowiedzUsuńA może jesteś pseudouczonym trollem albo złośliwym hejterem i nie wiesz czego się czepić? Nadmiar czasu czy zazdrość? Żenada :/ Ukryta twarz profil i do tego wałeśnie: Pokaż swoje osiągnięcia! Gdzie cie publikują? Książki, konkursy, magazyny? Gdzie jesteś żeś taki mądry?
Anna - uważaj, bo typ się zaraz do Kusamakury przyczepi hahaha! :D Olej go. A najlepiej zablokuj! A haiku piękne, nastrojowe. Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie! :)
Szkoda, że zamiast dyskutować o tekście Ani, czuję się zobowiązany do odpowiadania na Twój komentarz do mojej wypowiedzi.
UsuńNie uważam, co zdajesz się mi sugerować, że wiersz Ani to "gniot i niedoróbka".
Nie uważam także, że moja uwaga ma charakter bredni (jak napisałeś).
Jednocześnie sądzę, że umieszczenie tekstu w jakimkolwiek periodyku, nie zamyka możliwości dyskusji o nim (takie jest moje zdanie, Twoje jak widze jest odmienne).
I jeszcze jedno, być może najważniejsze, ostrzegając Anię przed domniemywanym trollowaniem lub hejtem z mojej strony, paradoksalnie właśnie Ty sam hejtujesz mnie ("typ, olej go, najlepiej zablokuj, wypisujesz brednie, ogarnij się, bo znawca żadnym nie jesteś").
To co napisałeś jest klasycznym przykładem mowy nienawiści. Przykre :(
(mam nadzieję, że Ania puści moją odpowiedź jako głos w dyskusji o stosowaniu przemocy w cyberprzestrzeni. Jak widać jawność profilu wcale nie jest wyznacznikiem pokojowego nastawienia wobec rozmówcy).
A ja nie uważam, że jest sens "dyskutowania" o haiku które jest już gdzieś opublikowane. Co innego gdyby dzieliła się pomysłem, wtedy tak. Ale po publikacji, co to zmieni? Ani go nie poprawi ani nie cofnie. A ty Karolu zmuszasz autora żeby się "tłumaczył z tego co napisał, bo coś się tobie nie podoba. A co to kogo obchodzi co się tobie podoba? Twoja sprawa. Nie podoba ci się to nie czytaj i idź na bloga gdzie znajdziesz to co ci się podoba! Jak widzę wszystkie twoje komentarze są negatywne. Szukasz dziury w całym? Lubisz komuś wbić żądło dla samego wbicia? Wymądrzasz się żeby zaistnieć? Prawdę mówiąc szkoda cię czytać bo wiadomo że będziesz na "nie". Dla zasady chyba. Twoje komentarze niczego nie wnoszą. I nic nie zmieniają. Pisz swoje utwory i wchodź w polemikę na swoim blogu. I zobacz czy zadowolisz wszystkich (powodzenia!). Bo jeśli ta debata potrwa tu chwilę dłużej to autorka pewnie zablokuje możliwość komentowania. Bo to żadne komentowanie jeśli w każdym komentarzu atakuje się pomysł i sposób myślenia twórcy! Powtarzam: Nie podoba ci się, to idź tam gdzie ci się podoba. A nie zaśmiecaj jej bloga czczą gadaniną. Żegnam bez żalu (w dalszą jałową polemikę z tobą wchodzić nie zamierzam. Strata czasu). Izza
OdpowiedzUsuńKarol, wywołałeś mnie do tablicy więc odpowiem:
OdpowiedzUsuńJa pierdzielę... Albo Ty jesteś emeryt albo bezrobotny i znudzony, a do tego zgorzkniały! Nie wie co zrobić z czasem i samym sobą to się ludzi czepiasz. Wszystkich jak widać, bo mnie i Izzy też!
Brawo Izza!
A Ty Karolu zajmij się sobą. Na swoim gruncie. Albo czymś na czym się znasz. I nie marnuj naszego czasu na bezsensowne kontrkomentarze. Żałosne i tyle.
Andzia, zamknij tę dyskusję;)
Brawo! Według Ciebie ja się czepiam wszystkich, tj. Ciebie i Izzy, tak? Proponuję abyś uważnie przeczytał co napisałeś w swoim komentarzu pod moim postem, w którym odniosłem sie do tekstu Ani. "Ja, pierdzielę" ;)
UsuńTy też masz wolny czas jak widzę.
W takim razie wytłumacz mi proszę, do czego służy opcja "komentarz" na blogu? Do pisania laurek? Nie sądzę, wtedy bowiem nazywałaby się, np. "laurki".
OdpowiedzUsuńTrzymając się Twojego rozumowania, że nie ma sensu rozmawiania o umieszczonym, opublikowanym gdzieś tekście, należałoby także nie dyskutować o książkach, obrazach, utworach muzycznych ponieważ one także zostały już "wydane". Przecież to jawny nonsens. Nie uważasz?