czwartek, 28 lutego 2013

Jak co roku, po zimie, "wietrzę szafy". Rzeczy zbędne wrzuciłam do kontenera PCK. Między innymi buty - niepowtarzalne, bo przerabiane u szewca, z wymyślonymi przeze mnie wstawkami. Jakież było moje zdziwienie, kiedy tydzień później zobaczyłam w nich moją sąsiadkę. Ta, widząc moje zaskoczenie, z dumą stwierdza: "Ładne? Kupiłam wczoraj od chłopa, na ryneczku..."
Hmm...

...
za oknem
oddalający się stukot
moich obcasów

---
behind the window
receding click
of my heels



5 komentarzy:

  1. od kilku lat te kontenery nie mają już nic wspólnego z PCK - chociaz loga PCK jeszcze zostały

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz, trzeba było nie wyrzucać! ;-)

    Bardzo fajne.

    aneta m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak :) Teraz już sąsiadce bucików z nóg nie zedrę ;)
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.