A co byś powiedziała, by w pierwszym wersie dać coś, co by konotowało "śnieg i mróz" (wiem, że sama na odpowiedni fragment wpadniesz, dlatego niczego nie sugeruję).
Pozbycie się śniegu (wrony są białe ;-)) wyjdzie wronom na dobre. A zaskoczenie będzie dużo większe.
...a może patrzą z zapartym tchem na coś, czego nie dostrzegamy, a każdy najmniejszy ruch może to spłoszyć?.... któż to wie, o czym myśli śnieżna wrona ;)
Biedne te śnieżne wrony ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj biedne, zwłaszcza, że w sobotę znów dopadało ;) Również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest tu nastrój, Aniko.
OdpowiedzUsuńA co byś powiedziała, by w pierwszym wersie dać coś, co by konotowało "śnieg i mróz" (wiem, że sama na odpowiedni fragment wpadniesz, dlatego niczego nie sugeruję).
Pozbycie się śniegu (wrony są białe ;-)) wyjdzie wronom na dobre.
A zaskoczenie będzie dużo większe.
Pozdrawiam
Leszek
Pomyślę :) Dziękuję za cenną radę i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń...może dlatego milczą by nikt nie zdołał ich na tym drzewie zobaczyć...śnieżny kubraczek łatwo stracić... ;-)
OdpowiedzUsuń...a może patrzą z zapartym tchem na coś, czego nie dostrzegamy, a każdy najmniejszy ruch może to spłoszyć?.... któż to wie, o czym myśli śnieżna wrona ;)
Usuńładnie...
OdpowiedzUsuń