piątek, 21 września 2012

...
nie wrócisz...
nad wrzosowiskiem
pierwsze mgły

---
  you won't come back...
above the moor
the first fogs


...  
  gdzie jesteś?
leśne echo
odpowiada

---
where are you?
forest echo
gives the answer

 ... 
przymrozek
już za nami
kwitnące sady

---
ground frost
already behind us
blooming orchards 
 
... 
za późno...
w drżących dłoniach
białe chryzantemy

---
too late ...
in trembling hands
white chrysanthemums
 


... 
rajska jabłonka
dokoła nic
prócz wiatru

---
paradise apple tree
around nothing
apart from the wind
 
... 
krzyż na rozdrożu
kapelusz z głowy
słomianego stracha

---
cross at crossroads
hat from
the scarecrow's head

...
zakwitły narcyzy
pod oknem
twój szelmowski śmiech

---
narcissi bloomed
under the window
your roguish laughter
  
...
w gęstwinie
tylko zielony mech
zna drogę

--- 
in the thicket
only green moss
knows the way
 
... 
hyc przez płot
sąsiadka wygraża mi
nacią pietruszki 
---
jump over the fence
neighbor threatens me
bunch of parsley


 
... 
marzec
brzozową miotłą
zmiatam resztki jesieni

--- 
March
I sweep the remains of autumn
birch broom 
 
...
popołudnie w trawie
rysuję bratki
palcem po niebie
---
afternoon in grass
I draw pansies
finger on the sky 

...
orszak weselny
w bieli pod kościołem
młoda jabłonka 
---
wedding procession
in white before the church
young apple tree
 

...
drzewko bonsai
stary Chińczyk
poprawia naturę
---
bonsai tree
old Chinese
is improving nature 
 
...
tyczka chmielu
ileż szczęścia
w każdym barze 
---
pole hop
how much happiness
in every pub 
 
...
trawa o świcie
pierwsze promienie słońca 
w kroplach rosy 
---
grass at dawn
the first rays of sun
in dew drops 
 
...
klucze żurawi
łąka aż huczy
od wieści z daleka 
---
flocks of cranes
meadow rumbles
of the news from afar 
 
...
przed burzą
wiatr potrząsa
koszyczkami kopru
---
before the storm
wind shaked
fennel flowers 
 
...
wierzba nad rzeką
ramiona do ziemi
już nie wrócisz... 
---
willow on the river
shoulders to the ground
you won't come back... 
 
...
ulewa
w parkowej alejce
parasol z liści lipy
---
downpour 
umbrella from linden leaves
in park's alley  
 
...
twój wyjazd
czwarty raz opadają
liście w sadach
---
your departure
the leaves in orchards have fallen
fourth time 
 
...
dzwonki i maki
pochylone głowy
przed przydrożnym krzyżem
---
bluebells and poppies
bowed heads
before a roadside cross 
 
...
jęk w konarach
dąb znów toczy
walkę z wiatrem
---
groan in boughs
the oak is fighting again
with the wind 
 
...
pożegnanie
ślad Ciebie
w wysokiej trawie
---
goodbye
track of you
in high grass
 
...
kwitną bzy
znów kocham do ostatniego
liliowego płatka
---
lilacs bloom
I love again
to the last violet petal 

2 komentarze:

  1. Brawo Anika! :)
    Gratuluję odwagi i życzę cierpliwości na haikowej drodze...
    Buziak :-*

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Orston :)
    Mam nadzieję, że tej cierpliwości to głównie Tobie nie zabraknie ;)
    Buziak :-*

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.